Australijki wypracowały swoje własne rytuały pielęgnacyjne, o których opowiedziała mi aborygeńska dziennikarka i aktorka Josie Flanders. Jednym z nich – jak zdradziła Josie – jest ochra, czyli oczyszczająca glinka.
– Kiedy byłam nastolatką, moja mama nauczyła mnie świetnego i prostego sposobu na oczyszczenie całego ciała. To peeling złuszczający gliną na plaży. Można go stosować na twarz i całe ciało, szczególnie na biodrach, udach i nogach. Rewelacyjna metoda na wrastające włoski i cellulit. Skóra jest żywym narządem i jako taka musi być przez nas traktowana. Nasza skóra „pije” różne odżywcze balsamy i musi również „pić” wodę, aby była odpowiednio nawodniona. Woda wypłukuje też toksyny, powstałe w wyniku stresu, stosowania makijażu czy kontaktu z zanieczyszczonym środowiskiem. Używanie gliny – znanej jako ochra – w rdzennej kulturze Aborygenów odzwierciedla naszą historię i zjednoczenie z naturą. Zwykle udajemy się nad jezioro czy rzekę całą grupą dziewcząt i kobiet, gdzie wspólnie poddajemy się rytuałowi oczyszczania. To daje nam silne poczucie połączenia z Ziemią i drogami wodnymi oraz oczyszczenie duchowe. Rdzenna ludność maluje ciała w kolorze ochry również na potrzeby ceremonialnego tańca i ekspresji kulturowej.
Ochra jest również medykamentem. Sole żelazowe ochry wykazują właściwości antyseptyczne i są stosowane przy różnorakich urazach czy chorobach. Do dziś jedno z plemion australijskich Aborygenów — Gugadja, używa czerwonej ochry wymieszanej z wodą lub śliną do leczenia ran, otarć oraz oparzeń. Osoba cierpiąca na ból wewnętrzny pokrywana jest ochrą i wystawiana na słońce, by przyspieszyć leczenie.
Zobacz także: Josie Flanders i jej kąpiele w jeziorze pełnym herbaty.
Bye, witches!
Fascynują Cię rytuały piękna z różnych stron świata? Chcesz wiedzieć, jak dbają o urodę kobiety w innych krajach? Jak Indianki powiększały sobie biusty i depilowały nogi? Czym Aborygenki walczyły z cellulitem, rozstępami i zmarszczkami? Czy meksykański masaż kaktusem boli? Kup naszą „Wielką Księgę Kosmetyków Naturalnych”.