Oto przepis na regenerującą kąpiel prosto z Bangkoku. Składniki co prawda są typowo tajskie, ale bez problemu dostępne również dla nas. Drzewa bananowe i kokosowe to stała część krajobrazu w Tajlandii. Nic dziwnego, że Tajki chętnie sięgają po ich owoce w swojej codziennej pielęgnacji. Banan i kokos odżywiają skórę, mleko i jogurt wygładzają, a miód zwęża rozszerzone pory i delikatnie rozjaśnia skórę. Tajski miód jest bardzo znany na świecie. Tradycyjnie Tajki wykorzystują go do zmniejszania widoczności blizn. Jego produkcja objęta jest patronatem samej królowej. Ty prawdopodobnie będziesz musiała zadowolić się naszym polskim miodem, ale zadbaj jednak by był jak najbardziej naturalny.
Potrzebujesz:
- dojrzałego, rozgniecionego banana
- 2 łyżki mleka
- łyżkę mleka kokosowego
- łyżkę jogurtu
- łyżkę miodu (najlepiej tajskiego)
Połącz wszystkie składniki mieszając i masuj pastą skórę ciała. Zanurz się na 10-20 minut w gorącej kąpieli.
Bye, witches!