Aker fassi wygląda jak mały, gliniany garnuszek, stożek czy dzbanek. Ale nigdy jak szminka! Łatwo więc go przeoczyć na marokańskich soukach pomiędzy henną, kadzidłami i przyprawami. To kosmetyk genialny w swej prostocie – pomadka i róż w jednym!
Bella – moja nauczycielka angielskiego była wielką wielbicielką szminek. – Na pewno nie masz tyle „lipsticków”, co ja w mojej torebce – powiedziała kiedyś, wyciągając ósmą (!!!) szminkę. Rzeczywiście byłam pod wrażeniem. – A ty na pewno nie masz takiej szminki jak ja – powiedziałam… i z triumfalnym uśmiechem zaprezentowałam jej moje aker fassi. Od tamtej pory zawsze opuszczając Maroko muszę pamiętaj o stałej dostawie dla Belli.
Berberyjskie kobiety od wieków używają aker fassi do makijażu twarzy. Jest to produkt całkowicie naturalny. W glinianym stożku wymieszane zostają stłuczone płatki maku i kora granatu, po czym wystawia się stożek na słońce do całkowitego wyschnięcia. W taki sposób powstaje szminka w kolorze czerwonych maków (poppy red).
Żeby użyć aker fassi jako szminki wystarczy zwilżony pędzelek lub palec. Pędzelek będzie jednak lepszy, gdyż marokański kosmetyk wykazuje bardzo wysoką trwałość. Kolor utrzymuje się na ustach ponad 12 godzin. Dlatego przy barwieniu lepiej kontrolować intensywność koloru. Żeby dodać odrobinę blasku można nałożyć na pomalowane usta trochę masełka shea lub błyszczyku.
Aker fassi to świetny pomysł na prezent z Maroka dla przyjaciółki – nieoklepany, egzotyczny, użyteczny i to tego tani.
Beslama, witches!