Amerykańska aktorka Demi Moore przekroczyła już magiczną 50-tkę, a mimo to wciąż wygląda lepiej od nie jednej 30-latki. Jak ona to robi? Jak każda świadoma kobieta, wybiera naturalne kosmetyki, na bazie minerałów oraz ekstraktów ziołowych i roślinnych z upraw ekologicznych. Zawierają one olejki naturalne. Codziennie wieczorem dokładnie oczyszcza twarz z makijażu i nawilża. Każdego dnia również robi masaż twarzy, zaraz po aplikacji kremu, dzięki czemu kosmetyk lepiej się wchłania.
O swoje piękne włosy, aktorka dba często je podcinając, aby się nie rozdwajały. Unika suszarki i prostownicy, co mogłoby spowodować ich łamliwość i matowość.
Demi Moore unika też alkoholu, dobrze się wysypia, a także regularnie ćwiczy jogę i pilates. Uwielbia długie spacery ze swoimi psami. Preferuje kilka małych posiłków w ciągu dnia zamiast dwóch większych. Pije dużo wody.
Ale największym urodowym sekretem Demi Moore są pijawki. Piękna Amerykanka regularnie pozwala aby wysysały z niej krew. – Dzięki pijawkom czuję się jak nowo narodzona – powiedziała aktorka w programie „Late Show with David Latterman”. – To jak liftingujący zabieg kosmetyczny. Hirudoterapia sprawia, że wyglądam młodziej i czuję się lepiej. Pierwszemu zabiegowi Moore poddała się w Australii. Wówczas położono jej 4 pijawki na pępku. – Poczułam się jakbym była odtruta – wyznała telewidzom.
Pijawka, wgryzając się w skórę, pozostawia w naszym organizmie wiele leczniczych substancji, które korzystnie wpływają na skórę, wzrok i krążęnie. Zabiegi z pijawkami pomagają zachować urodę i dobre samopoczucie, a także poprawiają odporność. Skóra staje się nawilżona, gładka i napięta. Drobne zmarszczki i przebarwienia znikają. Efekty są widoczne już po pierwszym zabiegu.
Bye, witches!